Tak zwana "wiedza aktualna" bywa czasami fatalna...

Krystyna Knypl

Trwają prace nad Kodeksem Etyki Lekarskiej, który ma być zmodyfikowany w przyszłym roku podczas Krajowego Zjazdu Lekarzy. Na stronie internetowej NIL (https://www.facebook.com/NaczelnaL) ukazała się informacja, że będą to zmiany historyczne...

Przyznam, że zaniepokoiła mnie koncepcja przejścia do historii w kontekście zmian kodeksu etyki lekarskiej. Według mojego rozumienia zawodu, który wykonuję nieprzerwanie od ponad pięćdziesięćiu lat lekarz powinni kierować się w swej pracy ponadczasowymi wartościami etycznymi, nie wymagającymi sezonowych korekt oraz posługiwać się swoją najlepszą wiedzą. 

Etyka to nie moda, która zmienia się co sezon, bowiem tego wymaga biznesowa koncepcja w tej branży. Powinniśmy w naszym postępowaniu kierować się ponadczasowym system humanitarnych wartości, które znakomicie podsumowuje znane od wieków powiedzenie salus aegroti suprema lex. Nic się nie zmieniło i zmienić nie powinno w kwestii systemu wyznawanych przez lekarzy wartości. Wszelkie odstępstwa od tej zasady, które okresowo w historii medycyny zdarzały się były zawsze wyrazem nieetycznych nacisków polityków, władz administracyjnych lub patologicznie chciwego biznesu. 

Jaką wiedzą powinien kierować się lekarz w swej pracy? 

W dotychczasowym tekście KEL w art. 4 występuje określenie "współczesna wiedza medyczna", natomiast w w art. 6 jest określenie "aktualny stan wiedzy". Komisja Etyki proponuje ujednolicenie tekstu i posługiwanie się określeniem "aktualna wiedza medyczna." Proponowaną zmianę uważam za nietrafną.

Temat ten bardzo interesująco omawia prof. Tomasz Widłak, z Wydziału Prawa Uniwersytetu Gdańskiego w artykule  zatytułowanym "Interpretacja klauzuli aktualna wiedza medyczna w polskim prawie - zarys zagadnień epistemologicznych i metodologicznych", który jest w całości dostępny pod linkiem

https://prawo.ug.edu.pl/sites/default/files/_nodes/strona-pia/33461/files/38widlak.pdf

Bardzo istotne są dwa fragmenty artykułu:

We wszystkich tych wypadkach lekarz nie jest zwolniony z konieczności zachowania zdrowego sceptycyzmu naukowego i krytycznego samodzielnego myślenia, zwłaszcza jeśli w danej kwestii istnieją poglądy konkurencyjne lub rozbieżność z własnym doświadczeniem zawodowym. W pewnych bowiem przypadkach postąpienie zgodnie ze ścisłymi wymogami standaryzowanej wiedzy opartej na badaniach (tzw. evidence-based medicine) może wręcz okazać się postępowaniem niewystarczającym, niekorzystnym, a nawet błędnym w stosunku do konkretnego pacjenta i grozi wyparciem pacjentocentrycznego charakteru leczenia przez swoisty medyczny technokratyzm najlepszą wiedzą systematycznie  uzupełnianą i poszerzaną.

(...) na wiedzę medyczną składają się nie tylko wyniki badań eksperymentalnych i sądy o stanie wiedzy pochodzące od określonego grona autorytetów naukowych czy z uznanych źródeł instytucjonalnych, ale także własna wiedza lekarza wynikająca przede wszystkim z praktyki zawodowej, a także z posiadanych umiejętności.

Przyrzeczenie lekarskie, które złożyłam

Osobiście  uważam,  że w KEL  należy posługiwać się następującą definicją: lekarz  powinien kierować się w swej pracy najlepszą  wiedzą, systematycznie uzupełnianą oraz weryfikowaną. 

Przyrzeczenie lekarskie moje

Tekst mojego przyrzeczenia lekarskiego złożonego 6 maja 1968 roku 

Na współczesną praktykę lekarską wpływa (z siłą wcześniej nie spotykaną)  nie tylko nauka, ale także przepisy administracyjne stanowione przez polityków oraz naciski branży biznesowej, co powoduje, że sama wiedza nawet najbardziej aktualna nie jest narzędziem uniwersalnym.

Tytuł felietonu choć brzmi nieco przewrotnie w istocie dobrze oddaje koleje losu postępu w medycynie. Dobrym przykładem mogą być losy rimonabantu - leku na odchudzanie (https://en.wikipedia.org/wiki/Rimonabant). Został on zarejestrowany w Europie w 2006 roku pomimo poważnych objawów ubocznych. FDA leku nie zarejestrowała w Stanach Zjednoczonych. Po 2 latach lek został wycofany z rynku europejskiego z powodu groźnych działań niepożądanych takich jak depresja oraz próby samobójcze u osób stosujących rimonabant.

Inne przykłady gdy "aktualność wiedzy" była zawodna to koleje losu witaminy K u noworodków i niemowląt, o czym pisałam w artykule dostępnym pod linkiem https://www.gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/zdrowe-zasady/292-witamina-k-u-noworodkow-i-niemowlat oraz wytycznych leczenia nadciśnienia o czym pisałam w artykule dostępnym pod linkiem https://www.gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/zdrowe-zasady/647-dziwna-zbiorowa-madrosc-komitetow

Opracowanie uniwersalnych zasad nie zawsze jest łatwe, ale gdy już taki cel zostanie osiągnięty satysfakcją jest ich ponadczasowa wartość.

Tekst przyrzeczenia lekarskiego, które złożyłam w 1968 roku mówi o najlepszej wiedzy i myślę, że jest to najwłaściwsze określenie w kwestii wiedzy jaką powinnam jako lekarz posługiwać się.

Ilustracja

Lekarz od 1968 r, z aktywnym PWZ

specjalista chorób wewnętrznych (od 1974r.)

Specjalista Europejskiego Towarzystwa Nadciśnieniowego (od 2001 roku)

Szkolenie podyplomowe ciągłe- wykaz punktów od 2004 roku

https://www.gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/51-artykuly-redaktor-naczelnej/1979-punkty-edukacyjne

Specjalista hipertensjologii od 2006 roku

redaktor naczelna

Gazety dla Lekarzy

statut https://www.gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/statut

GdL 6/2023