Udzielanie pierwszej pomocy w miejscu publicznym

Beata Wudarska

W przyszłym roku minie 70 lat, od kiedy Peter Safar opublikował podręcznik ABC of Resuscitation. Pokazał w nim sposób, w jaki przypadkowy świadek zdarzenia może uratować ludzkie życie, wykonując oddychanie metodą usta-usta i uciskając klatkę piersiową. Peter Safar zainspirował też norweskiego producenta lalek Asmunda Laerdala do produkcji pierwszego w świecie manekinu do nauki resuscytacji: ResusciAnne.
Zamiast przypominania algorytmów resuscytacji bezprzyrządowej (rewidowanych co 5 lat przez komitet ILCOR i dostępnych na międzynarodowych stronach European Resuscitation Council oraz American Heart Association, a także na stronach narodowych komitetów – np. Polskiej Rady Resuscytacji) oraz straszenia artykułem 162 kodeksu karnego (Kto człowiekowi znajdującemu się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu nie udziela pomocy, mogąc jej udzielić bez narażenia siebie lub innej osoby na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.), chciałabym przedstawić kilka przemyśleń z perspektywy lekarza zajmującego się także nauczaniem pierwszej pomocy od ponad 15 lat.

Po pierwsze

Pamiętaj o bezpieczeństwie! Przede wszystkim swoim, ale w miarę możliwości także poszkodowanego. Nie masz obowiązku być bohaterem! Dotyczy to zarówno wyciągania kierowcy z płonącego samochodu (rzadko), jak i udzielania pomocy sąsiadce zatrutej tlenkiem węgla w jej własnej łazience (dużo częstsze). Pamiętaj, że udzielanie pierwszej pomocy nie musi być skuteczne – czasem to po prostu niemożliwe. Kwintesencją pierwszej pomocy są takie czynności, które bez narażania ratownika doprowadzą do zwiększenia szans poszkodowanego na doczekanie przybycia zespołu ratownictwa medycznego.

Po drugie

Zorganizuj sobie pomoc! Działania ratownicze rzadko mają powodzenie, jeśli są prowadzone przez samotnego ratownika. Gapie na przystanku, sąsiad z tego samego piętra, kierowca innego samochodu, kolega przy biurku obok – każdy może być potrzebny i przydatny. Wytyczne resuscytacji niezmiennie zalecają częste zmiany, zwłaszcza w wypadku ratownika prowadzącego uciskanie klatki piersiowej – już dwie minuty ucisków klatki piersiowej powodują zmęczenie, a przez to obniżenie jakości resuscytacji.

Po trzecie

Wytyczne resuscytacji są nowelizowane co 5 lat przez ILCOR (międzynarodowy komitet zrzeszający ERC i AHA). Nawet personel medyczny, który nie pracuje w oddziałach intensywnej terapii, oddziałach ratunkowych czy zespołach ratownictwa medycznego nie uczestniczy regularnie w szkoleniach dotyczących pierwszej pomocy (mimo obowiązku ustawicznego kształcenia czy wymogów utrzymania ISO w placówkach medycznych). Nie mamy w Polsce odpowiedników resuscitation officers, którzy by mieli w swoich obowiązkach prowadzenie szkoleń dla lekarzy, pielęgniarek, ratowników i wszelkiego personelu pomocniczego w placówkach medycznych. Można więc przyjąć za pewnik, że przeciętny lekarz czy pielęgniarka po 3-6 miesiącach od ukończenia kursu BLS (Basic Life Support) wykaże retencję wiedzy na poziomie laika. Na szczęście retencja wiedzy dotyczącej użycia defibrylatora półautomatycznego jest bardzo wysoka – wystarczy zapamiętać, że trzeba włączyć AED, a dalej komendy głosowe podpowiedzą, co czynić.

Dlatego należy zapamiętać, że niezależnie od aktualizacji wytycznych resuscytacji zawsze można wykonać dwie czynności:

1) skutecznie wezwać pogotowie
2) prowadzić uciskanie klatki piersiowej.

Po czwarte

Najczęstszym błędem w trakcie udzielania pierwszej pomocy jest próba oceny oddechu bez udrożnienia dróg oddechowych. Należy wykonać dwa pierwsze rękoczyny Esmarcha – odgięcie głowy i uniesienie żuchwy. U dorosłych drogi oddechowe będą najlepiej udrożnione przy prawie maksymalnym odgięciu głowy, u dzieci najbardziej drożna jest pozycja neutralna. Jeśli mimo prawidłowego udrożnienia dróg oddechowych klatka piersiowa nie unosi się w ciągu 10 sekund obserwacji lub gdy oddech ma charakter gaspingu (pojedynczych westchnień), należy przyjąć, że poszkodowany nie oddycha prawidłowo.

Po piąte

Podjęcie oddechów zastępczych u osób nieznanych, często brudnych, zaniedbanych nie stanowi heroizmu wymaganego od ratownika. Od 2010 roku wytyczne resuscytacji dopuszczają prowadzenie jej bez oddechów zastępczych – pod postacią wyłącznie ucisków klatki piersiowej. Liczne badania potwierdzają, że taki sposób udzielania pomocy jest równie skuteczny jak pełen algorytm resuscytacji bezprzyrządowej. Ci, którzy chcą udzielać pierwszej pomocy w pełnym zakresie, powinni zaopatrzyć się w „urządzenie barierowe”, np. kieszonkową maskę twarzową.

Po szóste

Podjętą resuscytację możesz przerwać wyłącznie z następujących powodów:

1) poszkodowany zaczyna się ruszać, podejmuje oddychanie, wymiotuje, jednym słowem wykazuje objawy zachowanego krążenia
2) przybył zespół ratownictwa medycznego i przejął resuscytację
3) jesteś u kresu sił.

Ostatni z powodów należy uznać za najmniej istotny – jeśli są inne osoby do pomocy. Jeszcze jednym powodem do przerwania resuscytacji może być – niewymieniony przez wytyczne – stan zagrożenia ratownika, który ujawnił się po rozpoczęciu udzielania pierwszej pomocy.

Po siódme

Powiadamiając służby ratunkowe – najczęściej telefonicznie – postaraj się zachować spokój i odpowiedz na wszystkie pytania dyspozytora. Jako pierwszą podaj informację o miejscu zdarzenia, o ile to możliwe w miarę dokładnie – bo jeśli połączenie zostanie przerwane, dyspozytor będzie wiedział, gdzie wysłać zespół ratownictwa medycznego. Nie rozłączaj się – dyspozytor może mieć dodatkowe pytania nawet po wysłaniu karetki; może też wspomóc ratownika podpowiadając mu, w jaki sposób postępować. Jeśli jesteś sam, włącz w telefonie głośnik.

Po ósme

Udrożnienie dróg oddechowych ma priorytet nad protekcją kręgosłupa szyjnego. Jeśli poszkodowany jest nieprzytomny, ale prawidłowo oddycha – ułóż go w pozycji bezpiecznej; jeśli po udrożnieniu nie oddycha – rozpocznij resuscytację krążeniowo-oddechową lub tylko uciski klatki piersiowej. W przypadku nieurazowych zatrzymań krążenia zagrożenie pierwotnym urazem kręgosłupa w odcinku szyjnym, a także wtórnym urazem – wywołanym manipulacjami związanymi z udrożnieniem dróg oddechowych – należy do kazuistyki.

Po dziewiąte

Wytyczne resuscytacji bezprzyrządowej zawierają tylko kilka kroków (sprawdź bezpieczeństwo – sprawdź, czy poszkodowany reaguje – zawołaj o pomoc – udrożnij drogi oddechowe – sprawdź oddech w ciągu 10 s – jeśli poszkodowany nie oddycha – wezwij skutecznie służby ratunkowe – rozpocznij uciski klatki piersiowej – prowadź resuscytację w algorytmie 30 uciśnięć klatki piersiowej: 2 wdechy lub wyłącznie uciski klatki piersiowej). Nie ma w algorytmie torebek do oddychania dla hiperwentylujących ani rurek od długopisu mających działać jak quicktrach. Pozaszpitalnie, w miejscu publicznym lub w mieszkaniu sąsiada nawet najbardziej doświadczony anestezjolog , specjalista medycyny ratunkowej czy ratownik medyczny może działać wyłącznie na poziomie podstawowym, czyli realizować schemat BLS. Dopiero prawidłowo wezwane służby ratunkowe będą dysponować sprzętem do udrażniania dróg oddechowych, respiratorem transportowym czy klinicznym defibrylatorem. Przypadkowi świadkowie zdarzenia prowadzącego do zatrzymania krążenia stwarzają szansę na przetrwanie do czasu przybycia służb ratunkowych. Dla podkreślenia roli przypadkowych świadków udzielających pierwszej pomocy należy podkreślić, że nawet laik może wykonać dwie z trzech czynności ratujących życie (1 – udrożnienie dróg oddechowych i wentylacja zastępcza; 2 – zatamowanie krwawienia zewnętrznego; 3 – odbarczenie odmy prężnej). Świadek zdarzenia może udrożnić drogi oddechowe i tamować krwawienie zewnętrzne.

Po dziesiąte

Zadławienie należy do częstych sytuacji, które poprzedzają nagłe zatrzymanie krążenia. U dzieci w wieku 2-4 lat stanowią pierwszą przyczynę zgonów. Udzielanie pierwszej pomocy przez przypadkowych świadków zawiera asystowanie przy spontanicznym próbach pozbycia się ciała obcego przez samego pacjenta, a także manewry Heimlicha i uderzenia w okolicę międzyłopatkową. Kiedy zadławiony traci przytomność, należy prowadzić uciskanie klatki piersiowej jak w nagłym zatrzymaniu krążenia. Próby uzyskania „chirurgicznej” drożności dróg oddechowych przez przypadkowych świadków zdarzenia oraz przy użyciu prowizorycznych przyrządów (jeszcze raz stanowcze NIE! rurce od długopisu czy słomce do napojów) należy stanowczo odradzić. Jedynym sposobem rekomendowanym przez kolejne wytyczne resuscytacji pozostaje uciskanie klatki piersiowej i okresowe sprawdzanie, czy ciało obce nie przemieściło się w kierunku jamy ustnej – wtedy należy je usunąć, jeśli jest widoczne i możemy sięgnąć palcem. Trzeba także pamiętać, że po utracie przytomności niedrożność całkowita dróg oddechowych może się zamienić w niedrożność częściową – należy w miarę możliwości spróbować, czy po wykonaniu wdechu klatka piersiowa poszkodowanego uniosła się.

Na koniec prawo Murphy’ego, które przyszło mi na myśl podczas prowadzenia szkoleń z pierwszej pomocy dla Harcerskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego: „Jeśli na twoim obozie harcerskim przeprowadzono szkolenie z udzielania pierwszej pomocy – wszystkie wypadki zdarzą się w obozie innej drużyny, obozującej po drugiej stronie jeziora”.

Beata Wudarska
chirurg dziecięcy i specjalista w zakresie medycyny ratunkowej

Rzym DSC05784660

Fot. Mieczysław Knypl

GdL 4_2016